Miami,FL — W najnowszym rozdziale „Jak rozpieszczać dzieci, gdy jesteś sławnym DJ-em”, DJ Khaled postanowił ustawić poprzeczkę nieco wyżej niż zwykłe kieszonkowe. Sławny producent muzyczny i DJ ogłosił światu, że jego synowie stały się dumnymi posiadaczami… samochodu wyścigowego Ferrari F1. Tak, dobrze przeczytaliście. Nie rower, nie hulajnoga, ale prawdziwy bolid Formuły 1.

DJ Khaled, który wraz z żoną Nicole Tuck wychowuje dwóch synów w Miami – Asahda (7 lat) i Aalama (4 lata) – postanowił podzielić się tą ekstrawagancką nowiną przez Instagram. W opublikowanym wideo widać, jak obaj chłopcy, ubrani w koszulki Ferrari F1, bawią się obok bolidu z numerem 16, znany z maszyny Charlesa Leclerca. Aby było jasne: chodzi o model z 2018 roku, SF71H, który nie widział Leclerca za kierownicą, ale co tam! W końcu kiedy jesteś DJ Khaledem, możesz umieścić na samochodzie dowolny numer, który sobie wymarzysz.

Zamiast Skarbonki Bolid Ferrari F1

„Moi synowie dostały swój samochód wyścigowy Ferrari, prawdziwy samochód F1 Ferrari”, chwali się Khaled. Czy jednak jest to w pełni funkcjonujący model F1? Oczywiście, że nie. Ale kto by się tym przejmował, kiedy może być świetnym rekwizytem do zabawy? I choć ten konkretny model może nie mieć silnika, to bez wątpienia jest to kosztowna i trudna do zdobycia zabawka.

Decyzja o zakupie tak niezwykłego prezentu dla synów może zaskakiwać, ale tylko tych, którzy nie śledzą uważnie kariery Khaleda. DJ od dawna słynie ze swojej pasji do samochodów – jego kolekcja robi wrażenie na każdym miłośniku czterech kółek. Dodatkowo, jest zagorzałym fanem Formuły 1, co potwierdził nawet swoją obecnością na Grand Prix w Miami w 2023 roku, gdzie został zauważony podczas wywiadu z Martinem Brundlem.

Takie gesty jak zakup bolidu F1 dla dzieci mogą wydawać się przesadą, ale w końcu, jeśli możesz pozwolić sobie na takie hobby, czemu nie? Poza tym, patrząc na uśmiechy na twarzach Asahda i Aalama, trudno mieć do tego jakiekolwiek zastrzeżenia. Może nie nauczą się dzięki temu oszczędzać pieniędzy, ale na pewno będą mieli fantastyczne historie do opowiedzenia w szkole. A kto wie, może właśnie tak rodzą się przyszłe gwiazdy Formuły 1?

Share.